14. Wykład XIV, 15.I.2010

Pod koniec poprzedniego wykładu poznaliśmy klasę funkcji wielu zmiennych, które są pseudo-wklęsłe lub pseudo-wypukłe. Najważniejszą dla nas sprawą związaną z tymi funkcjami jest to, że zachodzi dla nich wersja twierdzenia Karusha-Kuhna-Tuckera! Czasami mówi się krótko, że to twierdzenie, i to w formacie `wteddy', jest też prawdziwe w kategorii pseudo-wypukłej. Podajemy je tutaj, bez dowodu jak i Twierdzenie 9.2, w nienajogólniejszej wersji – tylko przy ograniczeniach nierównościowych (bez równościowych, bo w zastosowaniu nasze funkcje będą niezmiennicze ze względu na skalowanie argumentu). Ponadto warunki nierównościowe są tylko w postaci liniowej. Większej ogólności nie potrzebujemy; byłaby tylko naszym wrogiem, nie zaś sojusznikiem.
(Większą ogólność czytelnik znajdzie już w pionierskiej pracy [18]. To właśnie tam, na stronie 281, zdefiniowane zostały funkcje pseudo-wklęsłe i pseudo-wypukłe, natomiast Theorem 1 na stronach 284-5 jest ogólną wersją twierdzenia typu K-KT w kategorii pseudo-wypukłej i w formacie `wteddy'. Nazwisko Karush nie pojawia się w [18]. Warto też zwrócić uwagę na `Section 3. Remarks on pseudo-convex functions' na stronach 288-9. Lokalne minimum jest zawsze dla tych funkcji globalnym minimum (!) i własność tę dziedziczy nawet pewna jeszcze szersza klasa funkcji ściśle quasi-wypukłych, także zdefiniowana w [18].)

Twierdzenie 14.1 (Karush; Kuhn, Tucker; wersja znacznie późniejsza, w kategorii pseudo-wypukłej)

Niech GRk będzie otwarty i wypukły, zaś f:GR będzie pseudo-wklęsła (pseudo-wypukła) na G. Niech ponadto punkt x=x0G spełnia warunki

aiTxbi,i=1, 2,,l, (14.1)

gdzie biR, aiRk. Wtedy x0 jest punktem globalnego warunkowego maksimum (minimum) funkcji f przy warunkach (ograniczeniach) (14.1)

λ1,λ2,,λl0(0)f(x0)+i=1lλiai=0
oraz i=1lλibi-aiTx0=0 (warunek komplementarności).

Z punktu widzenia formalnego prawie nie ma tu różnic z wersją podaną w Wykładzie IX jako Twierdzenie 9.2. I wtedy i teraz mamy bowiem do czynienia z produktami pochodnymi od fundamentalnych rezultatów zawartych w pracach [11] i [14], o czym była już mowa w Wykładzie IX. Należy jednak pamiętać – powtarzamy to – że Karush oraz Kuhn z Tuckerem dawali tylko warunki konieczne dla ekstremum warunkowego z ograniczeniami nierównościowymi. Dopiero w kategorii wypukłej (Twierdzenie 9.2) bądź pseudo-wypukłej (Twierdzenie 14.1) stają się one warunkami równoważnymi, i to od razu na globalne ekstremum warunkowe.
Teraz do dzieła: wyruszamy na poszukiwanie w analizie portfelowej funkcji pseudo-wklęsłej określonej na dziedzinie wypukłej, i do tego mającej odpowiednie maksimum warunkowe.

Szczegółowa analiza funkcji prowadzącej do współczynnika Sharpe'a

Innym – a przy tym w analizie portfelowej najważniejszym! – przykładem funkcji, która nie jest ani wklęsła, ani wypukła, jest tzw. pre-współczynnik Sharpe'a. Dokładniej, mając dane Σ,μ,μ0, gdzie Σ>0, μe (to nasze dawne założenie (5.2)) oraz: μ0<E0=βγ w aspekcie B, względnie μ0<max1ikμi w aspekcie M, rozważamy funkcję

G=xRkμ-μ0eTx0,eTx>0xSx=μ-μ0eTxxTΣx, (14.2)

określoną na otwartym i wypukłym (co widoczne) zbiorze GRk.
Zauważamy od razu, że gdy xG oraz eTx=1, wtedy Sx jest po prostu współczynnikiem Sharpe'a, przy stopie bezryzykownej wynoszącej μ0, portfela x. Jest tak zarówno w aspekcie B, jak i M.

Co prawda – szczegół dość istotny – w żadnym z aspektów nie liczymy tak współczynników Sharpe'a wszystkich dostępnych portfeli, a tylko tych, które mają ten współczynnik dodatni. Idzie jednak o jego maksymalizację i w każdym z aspektów jasno widać, że portfele o tym współczynniku dodatnim.

Obserwacja. 14.1  Przy wymienionych wyżej założeniach, każda taka funkcja S [którą w analizie portfelowej chcemy maksymalizować] nie jest wklęsła na G.

Uzasadnienie.47zadziwiająco niekrótkie, zastępujące inne, nie do końca przekonywujące, podane podczas samych wykładów (w [13] treść Obserwacji 14.1 była zadaniem z gwiazdką) Oznaczając dla krótkości ν=μ-μ0e (ν0, bo (5.2)), mamy zwartą postać wzoru na funkcję S, Sx=νTxxTΣx-12, dzięki czemu szybko liczymy jej gradient:

SxT=νTxxTΣx-12+νTx-12xTΣx-322xTΣ=xTΣx-12νT-νTxxTΣxxTΣ. (14.3)

Pokażemy, że w dziedzinie G niezwykle często zachodzi nierówność pojawiająca się w definicji ścisłej wypukłości funkcji różniczkowalnych,

Sy>Sx+SxTy-x. (14.4)

Szukamy zatem takich ,,złych” par x,yG×G, że

νTyyTΣy>νTxxTΣx+xTΣx-12νT-νTxxTΣxxTΣy-x

(porównaj (14.3)). Lub, równoważnie,

xTΣxyTΣyνTy>νTy-νTxxTΣxxTΣy-xTΣx.

Lub jeszcze równoważnie,

νTxxTΣxxTΣy-νTy>νTx-xTΣxyTΣyνTy. (14.5)

Jak to spełnić? Okaże się, że da się to uzyskać przy dowolnym wektorze xG takim, że xΣ-1ν, albo, co tutaj równoważne, Σxν. Ustalmy dowolny taki właśnie wektor x.

Zmieniajmy teraz y, biorąc ay zamiast y, a>0. Wtedy nowa lewa strona w (14.5) to (stara LHS)a, podczas gdy prawa strona w (14.5) pozostaje niezmienna! Wystarczy więc, by stara LHS była dodatnia. Wtedy (biorąc dostatecznie duże a>1) już łatwo uzyskamy pożądaną nierówność dla poprawionej pary wektorów x i ay. Jak więc zapewnić sobie νTxxTΣxxTΣy-νTy>0 ?

Szukajmy takich wektorów y (jeszcze przed ich ewentualnym przeskalowaniem) w postaci y=x+h. Po podstawieniu i skróceniu wyrazów ma więc być νTxxTΣxxTΣh-νTh>0 , albo równoważnie

hTνTxxTΣxΣx-ν> 0 . (14.6)

Wektor w nawiasie jest niezerowy – po to właśnie zrobiliśmy założenie Σxν. Łatwo zatem znaleźć taki wektor h, by zachodziła nierówność (14.6) i przy tym taki, by x+hG. (Np, wobec otwartości zbioru G, dobry jest każdy h spełniający (14.6) i dostatecznie mały co do długości; euklidesowej, czy też wyznaczonej przez iloczyn skalarny dawany macierzą Σ – bez znaczenia.)

To już koniec (at long last!) uzasadniania Obserwacji 14.1. Nierówność (14.5) zachodzi dla wektorów x oraz y=ax+h wyspecyfikowanych w trakcie tego uzasadniania. Reasumując, pasują tu m. in. prawie wszystkie xG wraz z dobieranymi do tych x-ów z ogromną swobodą wektorami y=ax+h.

Przykład 14.1

Prześledźmy jeszcze etapy powyższego uzasadnienia na konkretnym przykładzie

k=2,Σ=1002,μ=34,μ0=1,x=20,
ν=23,νTxxTΣxΣx-ν=0-3.

Weźmy więc np h=0-1; wtedy nierówność (14.6) jest oczywiście spełniona. Czy dla tego x oraz y=x+h od razu spełniona jest nierówność (14.5)?
Otóż nie, bo 3<4-26. Lewą stronę trzeba pomocniczo pomnożyć przez dostatecznie dużą liczbę a>1. Tutaj np wystarcza wziąć a=1110, bo już 31110>4-26. Wtedy dla x jw i nowego

y=111020+0-1=115-1110

mamy już jak w (14.4). Mianowicie Sx=2, SxT=0,32, Sy=16, no i

16>18>49400=720=2+0,32115-1110-20.
Uwaga 14.1

Przykład 14.1 pokazuje też przy okazji, że pre-współczynnik Sharpe'a nie jest różniczkowalną funkcją wypukłą (choć taka wiadomość jest dla nas zupełnie marginesowa, bo przecież chcemy ten współczynnik maksymalizować, nie zaś minimalizować). Istotnie, przed przeskalowaniem wektora y mieliśmy tam nierówność S(y)<S(x)+(x)T(y-x):  16<12=2+0,320-1 łamiącą różniczkowalną wypukłość.

Uwaga 14.2

Uzasadnienie Obserwacji 14.1 nie poszło nam szybko, bo chodziło o pewne nierówności charakterystyczne dla ścisłej wypukłości funkcji różniczkowalnych. Takie nierówności są – w sytuacji z Obserwacji 14.1 – sprawą delikatną. Mianowicie, w (14.5) szukane były pary x,yG takie, że

xTΣyxTΣxνTx+xTΣxyTΣyνTy>νTx+νTy,

przy czym oba składniki po prawej stronie były, z definicji zbioru G, dodatnie. Zakładając nawet, że xTΣy>0, tzn., że i po lewej stronie oba składniki były dodatnie, mimo wszystko iloczyn tych składników po lewej stronie, czyli liczba

xTΣyxTΣxyTΣyνTxνTy

był, z nierówności Schwarza, niewiększy niż iloczyn νTxνTy składników po prawej stronie; najczęściej zaś był po prostu mniejszy. Otóż potrzeba pewnej gimnastyki, by przy mniejszym iloczynie dwóch czynników mieć (jednak) większą sumę tych czynników. Taką sytuację udało nam się w sposób ścisły wygenerować.

Natomiast okazuje się, że takie funkcje S są pseudo-wklęsłe.

Twierdzenie 14.2

Przy założeniach jak na początku bieżącego wykładu, pre-współczynnik Sharpe'a S jest funkcją pseudo-wklęsłą na G.

Zakładamy, że SxTy-x0, przy czym gradient(y) SxT został(y) już policzony(e) w uzasadnieniu Obserwacji 14.1 powyżej. Zapisujemy to w postaci rozwiniętej

0xTΣx-12νTy-νTx-νTxxTΣxxTΣy-x
=xTΣx-12νTy-νTxxTΣxxTΣy,

albo równoważnie – patrz lewa nierówność poniżej, a potem kontynuując dalej (prawa nierówność poniżej) przy pomocy nierówności Schwarza:

νTyνTxxTΣxten ułamek >0xTΣyνTxxTΣxxTΣxyTΣy.

To już daje

νTyyTΣyνTxxTΣx.

Maksymalizacja współczynnika Sharpe'a, w aspekcie M i przy silnych założeniach.

Aspekt M oznacza, że chcemy maksymalizować pre-współczynnik Sharpe'a S na zbiorze Gx0. Nie ma więc tu żadnych ograniczeń równościowych (pracujemy z pre-współczynnikiem niezmienniczym ze względu na skalowania), zaś ograniczenia nierównościowe to właśnie x0 (jedna nierówność wektorowa skrywająca k nierówności skalarnych). W tej części zakładamy, że Σ>0. Zaraz puścimy w ruch budowaną od dawna maszynerię.

Jest niezmiernie ważne, że punkty maksymalizujące funkcję S na G przy podanych ograniczeniach w ogóle istnieją – że mamy czego szukać przy pomocy Twierdzeń 14.1 i 14.2.
Istotnie, z racji dodatniej jednorodności stopnia 0 funkcji S można rozważać tylko argumenty z GΔk, zaś skoro o maksymalizację S chodzi, to ,,nic złego nam nie dojdzie” gdy będziemy rozważać wszystkie portfele z Δk (bo wobec założeń o μ0 istnieją portfele xΔk, dla których Sx>0, więc maksymalizacja S i tak odbywać się będzie w części GΔk). Dalej to już standard z pogranicza analizy i topologii: ciągłość S na zwartym zbiorze Δk i twierdzenie Weierstrassa.
Tak więc maksimum funkcji S na Gx0 jest osiągane. Przechodzimy teraz do wyłuskiwania tych miejsc, gdzie to się dzieje. Będzie ich dużo, bo przecież wspomniana dodatnia jednorodność stopnia 0.

W Twierdzeniu 14.1 przyjmujemy l=k oraz ai=-ei, bi=0 dla i=1, 2,,k. Wtedy warunki (14.1) właśnie kodują nieujemność wszystkich składowych wektora x. (Spotykaliśmy się już z takim kodowaniem nieujemności składowych portfela Markowitza przy stosowaniu Twierdzenia 9.2. Można powiedzieć, że jest to dla nas chleb powszedni.)

Na mocy Twierdzenia 14.1, x0Gx0 jest punktem (pre-portfelem) maksymalizującym S na Gx0 wtedy i tylko wtedy, gdy istnieją niedodatnie współczynniki λ1,,λk takie, że

  1. Sx0=-i=1kλi-ei  oraz

  2. i=1kλi0--eiTx0=0  (z warunku komplementarności).

Pierwszy z tych wzorów pokazuje, że gradient S w x0 jest niedodatni jako wektor i równocześnie mówi, że współczynniki λi są po prostu składowymi tego wektora gradientu. To pozwala dużo bardziej operatywnie zapisać drugi wzór, i łącznie w ten sposób

  • Sx00 oraz

  • A x0TSx0=0 .

Teraz należy rozszyfrować pamiętając, że Sx0=x0TΣx0-12ν-νTx0x0TΣx0Σx0. Pisząc jako
y0=νTx0x0TΣx0x0 pewną dodatnią wielokrotność portfela x0, oznacza

Σy0-μ+μ0e0,

zaś A oznacza x0TΣy0-μ+μ0e=0, albo równoważnie

y0TΣy0-μ+μ0e=0,

przy czym oczywiście y00, eTy0>0. To właśnie są nasze stare dobrze znajome związki (11.10).

Uzasadnienie sposobu szukania portfeli optymalnych x~op w teorii Tobina przy Σ>0 jest teraz zakończone. (W końcówce trochę szybko to poszło; czytelnik nie takiej końcówki się spodziewał po długim wstępie.) Jednak – uwaga – dalece nie jest zakończone przy ogólniejszych macierzach Σ0. Tym przypadkiem zajmiemy się niebawem.

W tym momencie narzuca się, tak: wręcz narzuca się pytanie, czy rozwinięta tu powyżej technika pracy z pre-współczynnikiem Sharpe'a S nie wyprodukowałaby jeszcze raz (niejako po drodze) wzoru na portfele optymalne xop w zmodyfikowanej teorii Tobina, tj przy z powrotem dopuszczanej nieograniczonej krótkiej sprzedaży i, oczywiście, dla Σ>0.

Odpowiedź jest twierdząca, bo przecież zerowanie się gradientu funkcji pseudo-wklęsłej w punkcie zbioru otwartego wypukłego jest równoważne jej maksymalizacji na tym zbiorze w tym właśnie punkcie: konieczność tego warunku to fakt ogólny z AM II, sięgający wstecz aż do Fermata (połowa XVII wieku), natomiast jego dostateczność wynika z samej definicji – patrz Definicja 13.1 w Wykładzie XIII.
Mając zatem jakiś yG taki, że

0=Sy=yTΣy-12ν-νTyyTΣyΣy,

zapisujemy ten fakt w postaci

νTyyTΣyy=Σ-1ν. (14.7)

Skoro ten y spełnia (14.7), to wszystkie ty:tyG też spełniają (14.7). Zatem wszystkie y=tΣ-1ν, t>0, spełniają (14.7), a wśród nich ten dla t=eTΣ-1ν-1, tzn. portfel xop. Rozumiemy to tak, że wiele punktów w G maksymalizuje S, lecz wśród nich jest tylko jeden portfel — właśnie portfel xop.

Maksymalizacja współczynnika Sharpe'a, w aspekcie M i teraz przy słabszych założeniach.

Założenie (5.2) jest nie do podważenia – nie mogą wszystkie wartości oczekiwane stóp zwrotu z walorów giełdowych być takie same; mapa Markowitza musi być dwuwymiarowa! Za to do rozważenia jest osłabienie założenia Σ>0. W tej części Wykładu XIV zakładamy tylko, że Σ0. Jaką wtedy mamy wiedzę nt portfeli optymalnych?

Jeśli chodzi o aspekt B, to takie osłabienie wiedzy nt macierzy kowariancji, nawet bez zerowania się ryzyka niektórych portfeli, może prowadzić do nieistnienia portfeli optymalnych ze względu na jakąkolwiek ustaloną stopę bezryzykowną. Pamiętamy jeszcze Przykład 7.1 w Wykładzie VII, gdzie po przejściu od aspektu M do aspektu B portfele efektywne po prostu wyparowały. Tymczasem portfel optymalny względem jakiejś stopy μ0 musiałby być efektywny; optymalnych więc nie ma. Zresztą granica minimalna jest pionową prostą σ=12 jak na Rysunku 7.1, i współczynnik Sharpe'a każdego portfela krytycznego łatwo jest (graficznie) powiększyć.

Dużo ciekawszy jest aspekt M, kiedy to większość dotychczasowych rozważań przechodzi, co prawda tylko dla odpowiednio wybranych wartości μ0.
Po pierwsze, przy macierzy kowariancji nieujemnie określonej ryzyko portfeli Markowitza nie musi  schodzić do zera; widzieliśmy to już w ćwiczeniu w Uwadze 7.2. Wtedy dodatkowe ograniczenie dolne na μ0 zaproponowane w (14.8) poniżej jest puste. Często jednak ryzyko schodzi do zera (choćby w modelach doskonale ± skorelowanych), i wtedy w mianowniku wyrażenia definiującego współczynnik Sharpe'a może (czy: mogłaby) dziać się katastrofa. By jej uniknąć,48by, jak mówią anglosasi, be on the safe side  zakładamy w dalszym ciągu, że

maxEx|xΔk,σx=0<μ0<max1ikμi (14.8)

(piszemy max zamiast sup, bo znowu w grę wchodzi ciągła funkcja E() na zbiorze zwartym).

Uwaga. Jeśli w Δk nie ma portfeli o zerowym ryzyku, to dodatkowego dolnego ograniczenia na μ0 po prostu nie ma.

Pre-współczynnik Sharpe'a S zdefiniujemy teraz nie na całym zbiorze G zdefiniowanym w (14.2), tylko na o wiele mniejszym zbiorze [też, jak i G] wypukłym i otwartym G~ w Rk, G~G. W dobrym określeniu tej dziedziny dla S tkwi teraz główna trudność. Szczególnie chodzi tu o wypukłość zbioru – funkcje pseudo-wklęsłe potrzebują wszak wypukłej dziedziny!
Uwaga. W ważnym fragmencie wykładu przedstawionym tu niżej mignie też przez chwilę jedna najprostsza możliwość, gdy nowy G~ będzie starym G. Nie o to nam jednak głównie chodzi …

Konstrukcja dziedziny pre-współczynnika Sharpe'a gdyΣ0.

Zauważamy, że zbiór Z1=xΔk|νTx>0 jest niepusty wypukły (co oczywiste) oraz nie zawiera portfeli o zerowym ryzyku, bo na nich (jeśli takowe w Δk są) funkcjonał νT jest ujemny – patrz (14.8).

Dla potrzeb dalszego rozumowania, niech Zero=xH|σx=0. Ten zbiór stanowi przeszkodę, choć wyjątkowo może nawet być pusty przy macierzy Σ0 (znamy dobrze jeden taki przykład).
Jeśli zbiory Δk i Zero są rozłączne, to liczby δ tu poniżej nie definiujemy. Natomiast jeśli mają one niepuste przecięcie, to zauważamy, że wartości funkcji liniowej E() na zbiorach Z1 oraz ZeroΔk różnią się – patrz (14.8) – o pewną dodatnią wielkość. Te dwa zbiory wartości są od siebie oddzielone na osi liczbowej, natomiast funkcja E:HR jest jednostajnie ciągła. Zatem i zbiory argumentów muszą być oddzielone w przestrzeni H:

distZ1,ZeroΔk=δ>0 . (14.9)

Trochę większy kłopot jest z częścią zbioru Zero położoną poza Δk — znowu: jeśli tylko jest ona niepusta. (Jeśli jest pusta, to z kolei nie definiujemy liczby δ poniżej.)

Mamy więc sytuację ZeroΔk.
Przypuśćmy wówczas, że distZ1,ZeroΔk=0.

Istnieją zatem ciągi portfeli xnZ1Δk oraz ynZeroΔk takie, że xn-yn0 gdy n. Sympleks Δk jest zwarty, więc istnieje podciąg portfeli xnm zbieżny do jakiegoś portfela x¯Δk gdy m. Oczywiście też ynm-x¯0 gdy m.
Wobec σynm=0 dla mN, i z ciągłości funkcji σ() na H, mamy σx¯=0. W sytuacji, gdy ZeroΔk= (tj gdy nie ma liczby δ), sprzeczność jest już, bo jednak x¯ZeroΔk.

Jeśli zaś ZeroΔk (liczba δ jest), wtedy sprzeczność jeszcze przez chwilkę dokuwamy: νTx¯0, bo νTxnm>0 dla mN. Ta własność hipotetycznego portfela Markowitza x¯wraz z  wcześniejszą wiadomością σx¯=0 już dają sprzeczność z lewą nierównością w (14.8).
Tak, czy inaczej, portfel x¯ nie może istnieć. Tym samym udowodniliśmy ad absurdum, że

distZ1,ZeroΔk=δ>0, (14.10)

o ile tylko ZeroΔk.

Mamy więc dwie warunkowo zdefiniowane liczby: δ i δ. Warunkowość oznacza tu, że być może któraś z nich jest nieokreślona, względnie nawet obie są nieokreślone (powtarzamy, że może  tak być nawet przy częściowo zdegenerowanej macierzy Σ).

Jeśli obie te liczby są nieokreślone, albo innymi słowy Zero=, wtedy … nie dzieje się nic nowego pod słońcem49zasada brzytwy Ockhama  i kładziemy G~=G. O tej rozczarowującej możliwości wspominaliśmy już w Uwadze wyżej.

Jeśli zaś przynajmniej jedna z tych liczb jest określona, to wnioskiem z (14.9) i/lub (14.10) jest

distZ1,Zero=minδ,δ=r>0, (14.11)

z naturalnym rozumieniem i rolą liczby r gdy jednej z liczb delta nie ma. Teraz już możemy skonstruować zbiór Z2, HZ2Z1, otwarty w H, wypukły i rozłączny z niebezpiecznym zbiorem Zero:

Z2=xZ1Bx,r, (14.12)

gdzie Bx,r to kula otwarta w hiperpłaszczyźnie H o środku w x i promieniu r (zawsze w użyciu jest odległość euklidesowa, dziedziczona w H z Rk).

Otwartość Z2 w H jest jasna, rozłączność ze zbiorem Zero wynika z (14.11) (kule w (14.12) są, przypominamy, otwarte). Wypukłość Z2 wynika wprost z wypukłości Z1. Dokładniej, pożyteczne jest samodzielnie rozwiązać następujące ogólne

Ćwiczenie 14.1

W przestrzeni euklidesowej V dany jest niepusty zbiór wypukły Z, zaś r>0 jest ustaloną liczbą dodatnią. Uzasadnić, że zbiór xZBx,rZ też jest wypukły w V.

Wybór Z2 dokonany w (14.12) jest kluczowy. To pewna wypukła otoczka w H pewnej części sympleksu standardowego Δk. Może to jednak być bardzo cienka otoczka w H (r może być maleńkie dodatnie), niewiele większa od samej otaczanej części sympleksu.

Niech teraz G~ będzie po prostu stożkiem nad Z2,

G~=aR+aZ2xRkeTx0,xTΣx>0 (14.13)

(prawa inkluzja jest oczywista). Skoro zbiór Z2 był wypukły i otwarty w H, więc zbiór G~ zdefiniowany w (14.13) jest z kolei wypukły i otwarty w Rk. Właśnie na takiej dziedzinie G~ rozważamy teraz pre-współczynnik Sharpe'a S:G~xSx. Dosyć ciężka walka została stoczona, by był on dobrze określony na całym otwartym i wypukłym G~ (pamiętna rozłączność Z2 z Zero na poziomie hiperpłaszczyzny H).

Czy jest to właściwy punkt wyjścia do jego maksymalizacji na całym sympleksie standardowym, oczywiście z wyłączeniem portfeli mających zerowe ryzyko?50Taka propozycja dziedziny dla S jest lekko niestandardowa. Ta dziedzina nie obejmuje przecież całego Δk bez portfeli zerowego ryzyka! Tak jest, lecz tak też było w łatwiejszej sytuacji Σ>0 na początku tego wykładu; nie będzie to przeszkadzać w naszej maksymalizacji S. To tylko cena (niejedyna, też założenie (14.8)), jaką musimy zapłacić, by mieć wypukłość dziedziny dla S.  Wyjaśnijmy to tutaj dokładniej. Lewą nierówność w (14.8) można przepisać w postaci

maxνTx|xΔk,σx=0< 0 .

Skoro jest tak, to także

supνTx|xΔk,σx<σ0< 0

dla pewnego dostatecznie małego dodatniego σ0. Wobec tego maksymalizacja współczynnika Sharpe'a na zbiorze xΔkσx0 jest tym samym, co jego maksymalizacja na zbiorze xΔk|σxσ0 – bo odpadają tylko pewne ujemne wartości funkcji, która przyjmuje też51zresztą dokładnie na zbiorze Z1 zdefiniowanym wcześniej wartości dodatnie. Na ostatnim zapisanym tu zbiorze ten współczynnik jest funkcją ciągłą, zaś sam zbiór jest zwarty. Przeto jego kres górny na tym zbiorze jest skończony i jest osiągany. To właśnie było nam potrzebne, bo tym samym kres górny współczynnika Sharpe'a na xΔkσx0 jest skończony i osiągany! Przy tym, rzecz prosta, jest on osiągany w punkcie, lub punktach, zbioru Z1, który posłużył nam wcześniej do zaproponowania okrojonej dziedziny dla pre-współczynnika S.
Idziemy teraz za ciosem, bez straty ogólności pozostajemy w naszej dziedzinie dla S i z dodatniej jednorodności stopnia 0 funkcji S dostajemy, że

      kres górny S na G~x0 jest skończony i jest osiągany.

Twierdzenie 14.3

Gdy Σ0, wtedy warunki (11.10) skrywają wszystkie portfele optymalne w aspekcie M ze względu na stopę bezryzykowną μ0 spełniającą (14.8).
Innymi słowy, również wtedy portfele optymalne (już niekoniecznie jeden jedyny portfel optymalny!) znajduje się, rozwiązując liniowe zagadnienie komplementarności (11.10).

Czytelnik domyśla się już, że kluczowy dla dowodu jest właśnie fakt , czyli osiąganie największej wartości przez S na wymienionym tam zbiorze. Gdyż poza tym cały (gruby, otwarty) G~ jest zbiorem wypukłym, na którym funkcja S jest pseudo-wklęsła. Tak samo, jak przy Σ>0 ten sam pre-współczynnik Sharpe'a był pseudo-wklęsły na (o wiele większym) zbiorze GG~. (Czasami G nie jest ,,o wiele większy”, tylko jest tym samym, co G~, lecz to zupełny szczegół. W trudniejszych sytuacjach G może być o wiele większy niż G~.)
Dowód pseudo-wklęsłości przechodzi bez zmian, bo skurczona dziedzina jest wypukła, wzór na gradient S pozostaje w mocy, zaś nieostra nierówność Schwarza zachodzi też dla formy dwuliniowej z nieujemnie określoną macierzą współczynników.
Dalej zaś włącza się znowu do akcji Twierdzenie 14.1, drugi raz tak samo prowadząc do warunków (11.10), w 100% wiernie charakteryzujących punkty warunkowego maksimum S przy warunkach nieujemności współrzędnych.

Uwaga 14.3 (po dowodzie)

(i) W sytuacji łatwiejszej (początek tego wykładu) wycinaliśmy z Δk część νTx0, a potem resztę powiększaliśmy do stożka G (nad tą resztą budowaliśmy stożek G).
Teraz w trudniejszej sytuacji też wycinamy tę część, lecz dodatkowo musimy też wyciąć zbiór [nieprzyjemny, algebraiczny, niby ,,tylko” stopnia 2, lecz przecież w wielu wymiarach!] Zero.  To wycięcie sprawia pewien kłopot, jeśli chodzi o otwartą wypukłość tego, co zostaje. Potem już tylko powiększamy do stożka G~.
Po drodze ubezpieczamy się, postulując w (14.8), by ZeroΔk{νTxpewna liczba ujemna}. To ubezpieczenie jest absolutnie naturalne – wystarczy je sobie zinterpretować graficznie na pionowej osi na płaszczyźnie R2σ,E.
Zauważmy jeszcze, by postawić małą kropkę nad ,,i”, że w definicji zbioru G w (14.2) występował warunek νTx>0. Natomiast w definicji (14.13) zbioru G~ ten warunek eksplicite się nie pojawia i wręcz miejscami może nie być spełniony w G~.
Był on w definicji zbioru Z1 i był tam ważny, natomiast mógł się zagubić przy rozszerzaniu Z1 do Z2 [stożkiem nad którym jest G~]. Dla samej maksymalizacji funkcji S nie ma to żadnego znaczenia, bo technika K-KT wyłuskuje nam tutaj pre-portfele maksymalizujące S siedzące w G~x0, czyli w stożku nad Z1, gdzie z powrotem (czy: od początku) warunek νTx>0 zachodzi.

(ii) Twierdzenie 14.3 może zostać/zostanie w pełni ocenione dopiero podczas wykładów APRK2, gdy staje/stanie się czymś nieodzownym w badaniu ważnego modelu Alexandera ogłoszonego w roku 1993 w pracy [2], proponującego dość realistyczne podejście do krótkiej sprzedaży. Nie tak krańcowo restryktywne, jak u Lintnera (porównaj Wykład IX), i też nie tak krańcowo swobodne/nierealistyczne, jak u Blacka i współautorów (porównaj Wykłady V i VI).
W modelu Alexandera macierze kowariancji tylko nieujemnie określone są czymś najbardziej naturalnym pod słońcem.

Gdy to Twierdzenie 14.3 jest już udowodnione, najwyższa pora na ilustrację, jak konkretnie tamte słynne warunki (11.10) pracują w sytuacji, gdy macierz kowariancji jest tylko nieujemnie określona.
W ćwiczeniu poniżej ograniczenie dolne na μ0 w (14.8) jest puste, bo ZeroΔ3=. I nawet ,,gorzej”: po prostu Zero=, więc w całej konstrukcji dziedziny dla S powyżej można było wziąć G~=G itd. Tym niemniej macierz Σ jest tam tylko nieujemnie określona …

Algorytm z Wykładu XI nie działa w sensie dosłownym – nie możemy wszak odwracać macierzy Σ. Mimo to, zgodnie z Twierdzeniem 14.3, warunki (11.10) jednak dobrze kodują portfele optymalne w aspekcie M. Rozwiążemy te warunki (lecz dopiero w … Rozwiązaniu ćwiczenia!) ,,całościowo”, czyli łącznie i z marszu rozwiążemy odpowiednie liniowe zagadnienie komplementarności. Do dzieła zatem.

Ćwiczenie 14.2

W słynnym już modelu Markowitza z ćwiczenia w Uwadze 7.2 (Wykład VII) znaleźć portfele optymalne ze względu na bankową stopę bezryzykowną μ00, 1. (Podkreślamy, że tym razem chodzi o aspekt M, bo aspektowi B w tym modelu zostało już poświęcone Ćwiczenie 9.2 w Wykładzie IX.)

Rozwiązanie: 

Wiemy już z Uwagi 7.2, że w tym modelu wszystkie portfele Markowitza są portfelami relatywnie minimalnego ryzyka. Przy każdej ustalonej wartości E1, 3 jest cały odcinek takich portfeli; dla skrajnych wartości E odcinek degeneruje się do punktu – jednego portfela. Więc dla wartości E¯ odpowiadającej ustalonej na pionowej osi wartości μ0 powinniśmy mieć cały taki odcinek portfeli optymalnych względem tej stopy bezryzykownej.
Dokładniej, jaką pionową współrzędną E¯ ma punkt na górnym ,,wąsie” pocisku σ2-E-22=1, σ>0 (wzór uzyskany w Uwadze 7.2), w którym styczna do pocisku przecina oś OE na wysokości μ0<2 ?
Jest to standardowa geometria analityczna krzywych stożkowych, kiedyś obecna w podręcznikach licealnych: E¯=5-2μ02-μ0. Konkretnie, gdy μ00, 1, wtedy E¯52, 3.

Jakie portfele Markowitza przechodzą w mapie Markowitza na punkt pocisku Markowitza położony na wysokości E?52jedno nazwisko występuje trzy razy w jednym pytaniu, i wszystko jest najzupełniej legalne Na boku e1e3¯ jest to portfel 3-E20E-12, natomiast na boku e2e3¯ — portfel 03-EE-2. Zatem cały odcinek między tymi skrajnymi portfelami,

xt,E=t3-E20E-12+1-t03-EE-2=t3-E21-t3-EtE-12+1-tE-2,0t1,

przechodzi na punkt pocisku położony na wysokości E. Gdy podstawimy E=5-2μ02-μ0 i policzymy Σxt,E, wtedy zależność od t znika: Σxt,E=12-μ01-μ02-μ03-μ0. Teraz staje się jasne, jak realizuje się krytyczność, o której mowa we wskazówce do Uwagi 7.2:

Σxt,E=12-μ0μ-μ02-μ0e.

Natomiast w terminach problemu (11.10) trzeba oczywiście wziąć y=yt,E=2-μ0xt,E, który dla rozważanych tu wartości t i E ma wszystkie składowe nieujemne, no i mieć wtedy, właśnie całościowo i niezależnie od oddzielnych etapów, Σyt,E-μ+μ0e=0.

Normalizacja pre-portfela yt,E daje portfel xt,E optymalny ze względu na stopę μ0. Zależność tych portfeli od t jest oczywiście afiniczna. Jest ich wiele przy ustalonej μ0, nie ma mowy o jakiejkolwiek jednoznaczności portfela optymalnego (od dawna wiemy, że cały przykład jest co najmniej dziwny). Natomiast jak te portfele zależą od μ0?
To też nic trudnego. Do znanego już wzoru na xt,E podstawiamy znalezioną zależność E=Eμ0, dostając

xt,Eμ0=12-μ012t-12tμ01-t-μ0+tμ01+12t-12tμ0,0t1 .
Ćwiczenie 14.3 (kontynuacja Ćwiczenia 14.2)

Znaleźć najmniejszą wartość stopy bezryzykownej μ0, ze względu na którą portfel e3 jest optymalny w modelu Markowitza z Ćwiczenia 14.2.

Wskazać jakąś inną większą stopę bezryzykowną, ze względu na którą portfel e3 także jest optymalny w aspekcie M.
Czy jest to jedyny portfel optymalny w aspekcie M przy tej większej stopie bezryzykownej?

Na koniec tych rozważań o portfelach optymalnych ze względu na stopę(y) μ0 w aspekcie M, przeprowadźmy jedną dłuższą analizę ich zachowania i zmienności w trochę podkręconym przykładzie Krzyżewskiego. Mianowicie, przy niezmienionej tamtej macierzy kowariancji, przesuńmy wszystkie wartości oczekiwane o wielkość 3 w górę – rodzaj przesunięcia równoległego stóp, pojęcia występującego m. in. w kursie Inżynierii Finansowej. Tzn. rozważamy teraz model Markowitza

Σ=19616311112μ=432 (14.14)

wzbogacony o stopę wolną od ryzyka μ0 zmieniającą się od 0 do 3313. Te wartości graniczne stopy bezryzykownej są uzasadnione geometrią przykładu i są po prostu wysokościami, na których styczne do granicy minimalnej w obrazach portfeli e3 i e1 przecinają pionową oś OE. (W samym przykładzie Krzyżewskiego przedział wartości dla stopy bezryzykownej zaczynałby się w -3 — dość nieciekawej stopie zwrotu pozbawionej ryzyka.)

Wiemy, że i tutaj cała granica minimalna jest efektywna, bo to stary przykład Krzyżewskiego, tylko ,,kopnięty” o 3 w górę. Portfele optymalne przy zmienianiu stopy μ0 przebiegają więc całą łamaną wierzchołkową, która jest, oczywiście, identyczna jak w przykładzie Krzyżewskiego – patrz Rysunek 7.5 w Wykładzie VII.

Gdy więc przejeżdżamy wartością μ0 przedział 0, 3, wtedy portfele optymalne x~op jadą (bądź stoją) kolejno po (w) częściach łamanej z Rysunku 7.5 położonych na ścianach: (a) 3,  (b) 1, 3,  (c) 1, 2, 3,  (d) 2, 3,  (e) 2,  (f) 1, 2,  (g) 1.
Skomentujemy prawdziwe ruchy portfela optymalnego oraz jego postój w wierzchołku e2. Nie przytaczamy szczegółowych obliczeń – mogą to być (bardzo zalecane) dla czytelnika ćwiczenia sprawdzające.

Ad (b). Dzieje się tak dla 0<μ01713, zaś wartość oczekiwana portfela optymalnego E~op zmienia się wtedy między 2 i 3617. Sam zaś ten portfel to

x~op=168-35μ0μ0068-36μ0.

Jego składowe są wyrażone funkcjami wymiernymi (homografiami) od μ0. Jest to całkiem naturalne, bo przecież jego wartość oczekiwana jest pewną homografią od μ0.

Ad (c). Dzieje się tak dla 1713<μ0<43, zaś E~op zmienia się wtedy między 3617 i 73. Natomiast

x~op=117-12μ04-3μ0-17+13μ030-22μ0.

Ad (d). Dzieje się tak dla 43μ0<32, zaś E~op zmienia się wtedy między 73 i 3. Natomiast

x~op=15-3μ00-1+μ06-4μ0.

Ad (e). Portfel optymalny stoi na e2, podczas gdy μ0 rośnie od 32 do 2. Dostajemy proste nadstyczne w punkcie Me2 do granicy efektywnej, wszystko oczywiście w aspekcie M. (Me2 jest punktem załamania – kinkiem – na granicy minimalnej.)

Ad (f). Dzieje się tak dla 2<μ0<3313, zaś E~op zmienia się wtedy między 3 i 4. Natomiast

x~op=127-10μ0-6+3μ033-13μ00.

Spróbujmy raz jeden zobrazować wszystkie te portfele optymalne dynamicznie na jednym wspólnym rysunku, na osi odciętych odkładając wartości μ0, zaś na pionowych prostych, nad odpowiednimi wartościami stopy μ0, zaznaczając różnymi kolorami wkłady  odpowiednich walorów do portfela optymalnego. Konkretnie: kolorem ciemnozielonym zaznaczając wkład waloru 1, czerwonym – waloru 2, niebieskim – waloru 3. Oto wynik takiego obrazowania:

[w wersji pdf chochlik drukarski przerzucił diagram na następną stronę]

\par
Rys. 14.1. Diagram wyglądałby trochę inaczej – jak? – gdyby na osi odciętych odkładać wartości E~op zamiast μ0.

Łamana efektywna jest tu, jak wiemy, bardzo bogata. Jej wizualizacja graficzna podana w funkcji parametru μ0 trochę rozczarowuje – widać chyba mniej, niż na Rysunku 7.5. W ramach porównywania tamtego rysunku z obecnym Rysunkiem 14.1, można zadać sobie pytanie (oczywiście kontrolne), czy na obecnym umiemy wskazać punkty, w których, na dawnym, prosta krytyczna przecina boki sympleksu standardowego.
Jest to nietrudne w przypadku portfela krytycznego niemającego waloru numer 2 (x2=0): nad odciętą μ0=1713 widzimy charakterystyczny punkt potrójny.53może komuś przypominają się lekcje fizyki w liceum, np punkt potrójny wody …
Jest to trudniejsze w przypadku portfela krytycznego niemającego waloru numer 1 (x1=0). Czytelnik widzi na pewno lekki kink na Rysunku 14.1 na granicy między obszarami niebieskim i czerwonym. Ma on odciętą μ0=43 i rzędną 23. Taką samą odciętą 43 ma punkt o rzędnej 1 – wspólny punkt narożny obszarów: małego zielonego i czerwonego. Oba wymienione punkty trzeba myślowo skleić ze sobą; dostanie się wtedy drugi punkt potrójny na diagramie.

Ćwiczenie 14.4

Dokonujemy przesunięcia równoległego wszystkich wartości oczekiwanych o wielkość c, μ~=μ+ce, nie zmieniając przy tym [odwracalnej] macierzy kowariancji.
 Znaleźć wzory na nowe wielkości ,,greckie” α~, β~ i γ~ po takim przesunięciu, a następnie
 sprawdzić, że takie przesunięcie równoległe ma (skądinąd naturalną i oczekiwaną) własność funktorialności

α~-β~t+cβ~-γ~t+c=α-βtβ-γt+c

dla wszystkich wartości tR. (Taka własność funktorialności przebłyskiwała kilka razy w ,,przesuniętym przykładzie Krzyżewskiego” dyskutowanym tuż przed tym ćwiczeniem.)

Łamane wierzchołkowe revisited i początek dyskusji algorytmu CLA

Łamane wierzchołkowe – te odpowiedniki w modelach Markowitza prostych krytycznych Blacka – mogą być, jak już wiemy, bardzo skomplikowane. Szukanie portfeli relatywnie minimalnego ryzyka w modelach Markowitza jest żmudne – porównaj algorytm, czyli de facto metodę prób opisaną w Wykładzie X (bazującą na twierdzeniu Karusha-Kuhna-Tuckera). Również podzbiór łamanej wierzchołkowej – łamana efektywna obsługująca granicę efektywną – może być bardzo złożony, jak pokazują przykłady znalezione przez studentów naszego wydziału54P. Grodzki i J. Gruszczyński, patrz też lista osiągnięć studentów podana pod koniec Wykładu VII w roku 2008.

Komentatorzy pracy Markowitza z 1952 czynili mu z tego zarzuty, określając całą rzecz jako mało praktyczną. Jak bowiem w praktyce [wtedy, prawie 60 lat temu] znajdywać tak złożone obiekty? Markowitz odpowiedział artykułem [20] i [pierwszą] książką [21]. Mianowicie ukonkretnił i wyszlifował prawdziwy klejnot, tzw. algorytm prostej krytycznej (Critical Line Algorithm – CLA) zręcznie wyłuskujący te ściany sympleksu, przez które przebiega łamana efektywna, czy łamana wierzchołkowa, zależnie od wariantu.
Należy jednak zaznaczyć, że pierwsze, i od razu przełomowe uwagi na ten temat zawarł on już w [19]! Kluczowa w tym aspekcie jest tam strona 87. Proszę ocenić samej/samemu, reprodukcja poniżej.

[W wersji pdf Rysunek 14.2 jest dopiero pół strony dalej …]

\par
Rys. 14.2. A stroke of genius w dolnej części tej strony reprodukowanej z [19].

Natomiast jak po latech oceniał to sam Markowitz? Odpowiedź jest na stronie 38 w jego drugiej książce [22]: `The general portfolio selection model […] was presented in [20], along with the critical line algorithm for computing efficient sets.' Te słowa nie wymagają żadnego dodatkowego komentarza odnośnie pierwszeństwa w odkryciu algorytmu prostej krytycznej w analizie portfelowej.

Przy ilości spółek w modelu k200, zamiast ogromnej ilości ścian do rozważenia, algorytm CLA zwykle wskazuje tych kilkaset istotnych, na których dzieje się wszystko, co ważne dla analizy portfelowej i decyzji inwestycyjnych o nią opartych.
(W [22] na stronie 157 czytamy: `Fortunately we can find these few hundred [critical lines], and their efficient portions, without enumerating all critical lines.')

W naszym opisie algorytmu CLA będziemy stale zakładać, że Σ>0 i (5.2). Potem dojdą jeszcze inne niezbędne założenia. Wszystko polegać będzie na zręcznym, innym niż do tej pory szukaniu portfeli relatywnie minimalnego ryzyka xE bez eksponowania parametru E.

Zanim to ukonkretnimy i rozwiniemy, chcemy jeszcze przywołać słowa Sharpe'a z [26]. Zamiast bardzo długiego w tym przypadku cytatu, oto dwie odpowiednie strony z tamtej pracy. Ich lektura, i to teraz, dosłownie na poczekaniu, może być dla czytelnika pierwszym spotkaniem i pochyleniem się nad algorytmem Markowitza. Wyjaśnienia, które nastąpią później, w tym i w następnym (ostatnim) wykładzie, będą inaczej odbierane, gdy czytelnik będzie coś pamiętał ze wstępnego opisu Sharpe'a.

[W wersji pdf idący teraz Rysunek 14.3 przeskoczył aż na następną stronę, zaś zaraz po nim idący Rysunek 14.4 – na jeszcze następną. Zapoznać się z nimi należy przed zagłębieniem się w konkrety opisu algorytmu.]

\par
Rys. 14.3. Markowitz otrzymuje tutaj swoje credits.
\par
Rys. 14.4. Sedno konstrukcji; można i należy to porównywać z tekstem w dolnej części Rysunku 14.2.

Zagłębiamy się już teraz w konkrety opisu algorytmu. Przypuśćmy, że szukamy takich portfeli na ścianie IN1, 2,,k,  #IN1 (wierzchołki sympleksu są teraz dopuszczalne!), tzn. rozwiązujemy zagadnienie

xi>0,Σx+λe-λEμi=0 dla iIN, (14.15)
xj=0,Σx+λe-λEμj0 dla jOUT=1, 2,,k\IN (14.16)

przy jakichś rzeczywistych λ,λE zależnych od szukanego x. Markowitz doszedł do wniosku, że λE należy traktować jako niezależny parametr oraz szukał pełnego układu k równań, a nie jedynie #IN równań. Sztuczne #OUT równań wprowadził on w zaskakująco prosty sposób.

Definicja 14.1

Niech eIN, μIN to nowe wektory o k współrzędnych, tożsame z e,μ na miejscach z IN, lecz zerowe na miejscach z OUT. Niech ΣIN to macierz k×k, której i,j-ty wyraz to

i,j-ty wyraz Σgdy i,jIN×IN,1gdy i=jOUT,0gdy ij,i,jIN×IN.

(Proszę porównać te nowe symbole z innymi symbolami eIN, μIN, ΣIN wprowadzonymi i używanymi w Wykładzie X.)

Równania (14.15) zapisujemy teraz jako układ

ΣINx+λeIN=λEμIN,

do którego dołączamy równanie budżetowe eINTx=1. Łącznie dostajemy układ k+1 równań z k+1 ,,niewiadomymi”, wśród których jest #OUT wiadomych xj=0,jOUT:

ΣINeINeINT0xλ=λEμIN1. (14.17)

W podejściu Markowitza kluczowe są macierze MIN=defΣINeINeINT0 układów równań (14.17).

Twierdzenie 14.4

Gdy Σ>0 oraz (10.3) (tzn. wszystkie liczby μ1,μ2,,μk są różne), wtedy wszystkie macierze MIN są odwracalne dla IN: 1#INk.

Jest to widoczne bezpośrednio dla IN jednoelementowych. Istotnie, gdy IN=i, wtedy, rozwijając55rozwinięcie Laplace'a wyznacznik względem i-go wiersza, składnik z czynnikiem σii znika i zostaje tylko

detMIN=-1i+k1001i-10k-i00100100001100=-1i+k-1k-i+11=-1,

a więc ten wyznacznik nie zależy nawet od wariancji σii=σi 2.

Dla IN więcej niż jednoelementowych potrzeba tu więcej pracy. Na ścianie IN rozwijamy teorię Blacka przy danych ΣIN, μIN, eIN – patrz wspomniane starsze oznaczenia z Wykładu X. (Oczywiście wykorzystujemy tutaj założenia Σ>0 oraz μ1,μ2,,μk, czyli założenie (10.3), właśnie jeszcze z Wykładu X; jest to centralny moment dowodu.)

Niech liczby α,β,γ pojawiające się w tej teorii będą teraz nazwane A,B,C i, konsekwentnie,

λE=EB1CAC-B2,λ=-AEB1AC-B2. (14.18)

Pytamy się, czy układ k+1 równań (14.17) ma rozwiązanie. W czystym sensie wyjętym z GALu, bez żadnego związku z analizą portfelową. To pytanie jest jednak źle postawione – trzeba najpierw sprecyzować wartość λE w kolumnie wyrazów wolnych! Sprecyzujmy więc, biorąc np E=0. Wtedy z (14.18) dostajemy λE=BB2-AC i równocześnie λ=AB2-AC. Jaki wektor x mógłby dopełnić tę wartość λ do rozwiązania w sensie z GALu układu (14.17)? Oczywiście portfel Blacka xIN0 – porównaj podstawowy wzór (6.2) – uzupełniony zerami na miejscach OUT, by dostać portfel xHRk (!)

Układ równań po doprecyzowaniu ma więc rozwiązanie.

Przypuśćmy teraz, że istnieją dwa różne rozwiązania, cały czas w sensie z GALu, tego układu po doprecyzowaniu, xλ, xλ.
Natura równań (14.17) jest taka, że x,x leżą w płaszczyźnie ściany IN: xj=xj=0 dla jOUT. Wtedy także xx (bo, wobec

λeIN=λEμIN-ΣINx,

równość x=x pociągałaby λ=λ). W takiej sytuacji wspomniana teoria Blacka na ścianie IN ma dwa różne rozwiązania x i x przy jednej wartości oczekiwanej E=0. Dwa różne portfele relatywnie minimalnego ryzyka w aspekcie B odpowiadające ustalonej wartości oczekiwanej E! (Punkty x, x rozumiane są teraz jako punkty w przestrzeni #IN-wymiarowej; #IN2 jest, przypominamy to jeszcze raz, istotne.)
Tak, jak dobrze wiadomo, być nie może. Przypuszczenie o dwóch różnych rozwiązaniach jest więc fałszywe. Skoro układ równań liniowych (14.17), po doprecyzowaniu E=0, ma jedno jedyne rozwiązanie w sensie z GALu, jego macierz MIN jest nieosobliwa.

Korzystamy teraz z Twierdzenia 14.4 i rozwiązujemy układ (14.17), lecz teraz już przy dowolnej ustalonej wartości λE (takie to added values  oferuje nam za darmo GAL; ktoś inny powie w tym miejscu, że jest to alfabet matematyki):

xλ=MIN-101αIN+MIN-1μIN0βINλE. (14.19)

Tak zdefiniowane αIN oraz βIN są to wektory o k+1 składowych (!), które będą używane w każdym danym etapie IN algorytmu CLA. Lecz nie tylko one.

Obok nich używane będą jeszcze dwa inne wektory, tym razem o k składowych, bezpośrednio związane z nierównościami (14.16).

Definicja 14.2
η:=Σx+λe-λEμ

(podstawowy wektor używany podczas stosowania twierdzenia K-KT do poszukiwania portfeli relatywnie minimalnego ryzyka).

Zapisujemy ten wektor η trochę inaczej, używając rozwinięcia (14.19):

η=Σexλ-λEμ=ΣeαIN+βINλE-λEμ=ΣeαINγIN+ΣeβIN-μδINλE, (14.20)

gdzie Σe nie jest wynikiem działania macierzy Σ na wektorze e, tylko niekwadratową macierzą k×k+1.

Algorytm CLA to, na każdym etapie IN, dosyć zręczne żonglowanie rozwinięciami (14.19) i (14.20). Dla większej przejrzystości, w dalszym ciągu opuszczać będziemy subskrypty IN w wektorach αIN,βIN,γIN,δIN. Istnieje ryzyko kolizji oznaczeń z symbolami w teorii Blacka i współautorów, lecz zawsze należy zwracać uwagę na kontekst pojawienia się danego symbolu.

Treść automatycznie generowana z plików źródłowych LaTeXa za pomocą oprogramowania wykorzystującego LaTeXML.

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Projekt współfinansowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego i przez Uniwersytet Warszawski.